Zaledwie trzy godziny lotu z Warszawy dzieli nas od krainy pełnej kulturowych, przyrodniczych i historycznych kontrastów. Krainy, która jak wiele śródziemnomorskich regionów, jest swoistym tyglem kultur i kalejdoskopem zależności europejsko- arabskich.
   
   
Mowa o Majorce, wyspie, której niezwykły charakter doceniliśmy w swojej niedawnej podróży .
   
   
Stosunkowo niedawno bo zaledwie pół wieku temu Majorka zadebiutowała na arenie światowej turystyki, nie trzeba było jednak długo czekać na to aby jej wdzięki spowodowały masowy napływ turystów. Nazywana często „Perłą Morza Śródziemnego” wyspa ta z racji swojego położenia była dawniej ważnym portem dla statków handlowych i częstym celem napaści piratów. Ślady zamierzchłej przeszłości wyspy są widoczne na każdym kroku.
Budowle wzniesione przez rodowitych jej mieszkańców, antyczne amfiteatry, miejsca kultu i pochówku zmarłych przypominają o niegdysiejszych obywatelach tej słonecznej krainy. Kartagińczycy, Fenicjanie, Rzymianie, Wandalowie czy w końcu Arabowie, każda z tych cywilizacji wniosła swój wkład w ducha obecnej Majorki.
   
   
Wyspa została ostatecznie wyzwolona spod panowania Arabów w 1229 roku. Wprowadzenie na jej terytorium w tym czasie wiary chrześcijańskiej nie ochroniło wyspy przed kolejnymi atakami piratów. Świadectwem jej burzliwych losów są licznie usiane po linii brzegowej wieże obserwacyjne. O wydarzeniach dotyczących historii Majorki możemy dowiedzieć się wiele podczas świąt celebrowanych kilka razy do roku . W tym czasie w kolorowych pochodach na ulicach miast możemy rozpoznać ważne dla historii i kultury wyspy postacie a także przyjrzeć się scenom pokazującym obyczaje i tradycje z dawnych lat.
W czasie naszego pobytu mieliśmy okazję na przejażdżkę zabytkową drewnianą kolejką do portu Soller, w którym corocznie odbywa się fiesta upamiętniająca chrześcijańską obronę portu przed poganami. Majorka to jedna z czterech wysp Archipelagu Balearów.
   
   
Każda z tych wysp jest jak gdyby mikroświatem ze swoim niepowtarzalnym klimatem. ma w sobie coś innego i niepowtarzalnego. 555 kilometrów różnorodnej linii brzegowej największej wyspy zachęca do podziwiania krajobrazów z pokładu łodzi. Jednym z miejsc odwiedzonym przez nas na wyspie była Valldemossa, miejscowość schowana pośród gór, osłonięta od zachodnich wiatrów, dumna ze swej historii i niezwykłych budowli. To właśnie tutaj w Klasztorze Kartuzów przebywał Fryderyk Chopin ze swą ukochaną George Sand, a uroki wyspy tak mocno podziałały na słynną pisarkę, że skłoniły ją do stworzenia książki „Zima na Majorce”. Z kolei w Costa Nord mieliśmy okazję podziwiania przepięknego statku "Nixe" księcia Louisa Salvadora .To była wielka niespodzianka a zarazem prawdziwa uczta dla duszy każdego z nas. W małym, oświetlonym pomieszczeniu sciśnięci czujemy się niezręcznie. Nagle światło gaśnie i pojawiają się efekty specjalne. Ściana znika a na jej tle pojawia się widok pokładu statku księcia Louisa z dodatkowym efektem szumu morza za burtą.Teraz mamy okazję posłuchac ciekawych historyjek księcia związanych z podrózami na tym statku.
   
   
   
   
   
Różnorodność krajobrazów najszybciej można dostrzec przemieszczając się wąskotorową kolejką, z której to okien w jednej chwili możemy podziwiać skaliste piękno gór, aby w następnej zachłysnąć się złotymi polami porosłymi przez cytryny i pomarańcze. Majorka to jednak nie tylko piękno przyrody, łagodność klimatu i przyjazność jej mieszkańców, to także wspaniałe, z bardzo rozwiniętą infrastrukturą miejsce aktywnego wypoczynku czy otoczenie dla wszelkiego rodzaju imprez kulturalnych oraz biznesowych. Nie dziwi więc fakt, że zorganizowano tutaj w Centrum Kongresowym „Viktoria” w Palmie - stolicy wyspy XVIII Walne Zgromadzenie Polskiej Izby Turystyki, którego byliśmy uczestnikami. Organizatorzy starali się zaprezentować jak najwięcej z przebogatej oferty turystycznej. W tym miejscu należy dodać, że każdego roku wyspę odwiedza ponad 7 mln turystów ciągnionych magnetyzmem i niezwykłym urokiem wyspy. Sporty wodne, nurkowanie, urozmaicone trasy rowerowe a także golf należą do najpopularniejszych aktywnych sposobów spędzania wolnego czasu.
My również mieliśmy okazję zagrać w golfa w Klubie Santa Ponsa. którym zarządza Polka Olga z rodziny słynnych Tyszkiewiczów. W klubie "pachnie" tradycją historią i kulturą Polski
   
   
Mieszkańcy Majorki twierdzą, że każdy kto choć na moment przybędzie do jej brzegów, powracając do domu zabiera ze sobą małego ducha wyspy, który będzie mu o niej przypominał. Jest jakaś prawda w tych słowach, bo rzeczywiście „Perła Morza Śródziemnego” potrafi oczarować i na długo pozostaje w pamięci.
   
   
   
   
W Kongresie uczestniczyli dziennikarze
Krystyna i Wiesław Urbańczykowie