Izrael – ojczyzna Żydów – położony jest na wschodnim wybrzeżu Morza Śródziemnego. Graniczy z Libanem, Syrią, Egiptem i Jordanią. Ma klimat śródziemnomorski, lato suche i gorące, zimy zaś łagodne i wilgotne. W lutym (bo w tym miesiącu odwiedziliśmy właśnie ten kraj) temperatury dochodziły do 24st.C. Na drzewach rosły cytryny i pomarańcze, figi i banany a na polach rolnicy zrywali czerwone dojrzałe truskawki. Każdy chrześcijanin marzy by choć raz w życiu odwiedzić Ziemię Świętą, ziemię nazwaną tak przez proroka Zachariasza. Znaczenie to znosi granice, przekracza pojęcia polityczne i geograficzne. Jest ojczyzną wszystkich ludzi, którzy przeżywają i poznają tu tajemnice ducha ludzkiego. To właśnie tu, na tej Ziemi Jezus Chrystus miał swą misję do spełnienia. W Nazarecie i w Betlejem rozpoczął życie ziemskie, w Jordanie spotkał Samarytankę, w Kanie były początki jego działalności zaś Jerozolima była miejscem Śmierci i Zmartwychwstania, a na Górze Oliwnej wstąpił do nieba. Obszar Ziemi Świętej jest bogaty w pozostałości i ruiny dawnych miast i pomników, jest głównym celem pielgrzymek. W lutym wraz z dziesięcioosobową grupą stanęliśmy na Ziemi Świętej. Tylko trzy i pół godziny trwał lot z Warszawy do Tel Awiwu.
Na wysokości 10 tys.metrów i z prędkością 890 km/godz. pokonaliśmy tę odległość Boeningiem 337-300. Miła obsługa samolotu serwowała nam ciepłą kolację, soczki, kawę i herbatę do wyboru. Nie zabrakło również trunków a wśród nich czerwonego, wytrawnego wina. O trzeciej nad ranem wylądowaliśmy w Tel Awiwie. Temperatura wynosiła 10st.C (dla porównania Warszawę żegnaliśmy w 5st.mrozie). Zamieszkaliśmy w czterogwiazdkowym hotelu z pięknym widokiem na Jerozolimę.
   
    Jerozolima posiada szczególne znaczenie w historii. Mówi się, że „Bóg ozdobił świat dziesięcioma miarami piękna, dziewięć przypadło Jerozolimie, a jedna część należy do reszty świata. Kto nie widział Jerozolimy w jej chwale ten nie widział wspaniałego miasta”.
   
    Miasto Święte, Miasto Pokoju czy Złota Jerozolima była przedmiotem największej liczby konfliktów w świecie. Mury Starego Miasta posiadają osiem bram: Damasceńską, Nową, Jafską, Syjońską, Gnojną, Złotą, Heroda i Lwów. Stare Miasto dzieli się na dzielnicę chrześcijańską, muzułmańską, ormiańską i żydowską. Dzielnica żydowska posiada nowoczesne domy mieszkalne, nowe synagogi. Wszystko to jest bardzo gustownie wykonane, podwórka są brukowane i ozdobione piękną zielenią i różnokolorowymi krzewami od czerwonego, fioletowego, żółtego do różowego. .Zachodnią część muru stanowi Ściana Płaczu – cel pielgrzymów z całego świata. Jej nazwa wywodzi się stąd, że w czasie długotrwałego wygnania narodu żydowskiego z miasta Żydzi mogli powracać tu tylko raz w roku , by opłakiwać zburzenie świątyni. Ściana stała się symbolem odzyskania miasta i zjednoczenia państwa żydowskiego kiedy w czerwcu 1967 r. dotarli tu pierwsi żołnierze izraelscy. Było to niezapomniane wydarzenie w historii narodu żydowskiego. To właśnie tutaj Żydzi gromadzą się na modlitwę. Potężne bloki kamienne muru z czasów Heroda spoczywają jedno na drugim bez żadnej zaprawy. Frekwencja jest tu zawsze wysoka, o każdej godzinie można spotkać modlących się pielgrzymów i wkładających intencje modlitewne w pęknięcia i szczeliny muru. Centrum Jerozolimy stanowi Wzgórze Świątynne uważane za najświętsze miejsce na świecie.
   
    Odwiedzający Jerozolimę widzą wielki bazar i handel uliczny w Starym Mieście. Tu można targować się bez końca. Mnóstwo owoców, warzyw i słodyczy. Sklepy oferują starocie, porcelanę, wyroby jubilerskie, skórzane i przepiękne hafty. Prawie w każdym sklepie można kupić menorę (siedmioramienny świecznik żydowski o ramionach wygiętych kształtem zbliżonym do gałęzi ustawionych w jednej płaszczyźnie, bogato zdobiony używany w synagogach).
   
    Na wschód od Jerozolimy znajduje się Góra Oliwna, to na niej rosły gaje oliwne, właśnie tu Jezus zatrzymywał się na noc i tu też został pojmany. A teraz proponuję przenieść się do Jerozolimy zachodniej – centrum życia turystów. Olbrzymie domy towarowe, małe sklepiki, agencje podróży, pełno kawiarni i restauracji. Muzyka, kolorowe światła i dużo dobrej zabawy.
   
    Izrael otrzymuje dużą pomoc finansową od Stanów Zjednoczonych i społeczności żydowskiej prawie z całego świata. Rolnictwo jest tu bardzo dobrze rozwinięte. Na wsiach powstały tzw. kibuce i moszawie – są to zespołowe i współpracujące ze sobą gospodarstwa rolne. Ich hasłem przewodnim było „aby zakwitła pustynia” i dużo nie brakuje. Uprawia się tu rośliny cytrusowe, winorośl, oliwki, warzywa i hoduje bydło mleczne.
   
    Ziemia Święta to nie tylko pozostałości sprzed setek lat to również cuda natury. Takim cudem jest Morze Martwe, najniżej położone na Ziemi i najbardziej zasolone. Jedna czwarta jego pojemności to substancje rozpuszczone: sól kuchenna, chlorek magnezu, związki potasu, wapnia i jodki. Wyporność wody jest tak duża, że nie można w niej utonąć. W morzu nie ma żadnej rybki, żadnych roślin, za to wzdłuż brzegów wyrastają solne kolumny wznoszące się nad wodą niczym góry lodowe. Dla człowieka atmosfera jest sprzyjająca, powietrze bogate w tlen przynosi ulgę w schorzeniach oddechowych a woda ma leczniczy wpływ na zmiany skórne. Błoto ma ponoć działanie odmładzające, eksperymentujące panie smarują się nim od stóp do głowy. Tradycja głosi, że na dnie jeziora spoczywają pozostałości Sodomy i Gomory, biblijnych miast zniszczonych przez ogień, co stanowiło karę dla ich bezbożnych mieszkańców. Księga Rodzaju zawiera historię jednego z krewnych Abrahama, któremu wraz z rodziną pozwolono uniknąć zagłady pod warunkiem że nie będą oglądać się za siebie. Żona Lota nie mogła się oprzeć pokusie zerknięcia przez ramię i została zamieniona w słup soli. Stoi tak do dziś pośród licznych solnych kolumn.
   
    Osoby wybierające swą podróż do Ziemi Świętej często korzystają z izraelskich lub polskich linii lotniczych. Lądują zatem w stolicy Tel Awiwie.
   
    W 1909 r. żydowscy imigranci przybyli do Jaffy zakupili skrawek pustyni i zaczęli go zagospodarowywać. To nowe osiedle – obecna stolica została nazwana „Wiosennym Wzgórzem”. Tutaj Żydzi z całymi rodzinami przenosili się, tutaj skupione były inicjatywy gospodarcze, kulturalne i polityczne narodu żydowskiego a w 1948 r.właśnie tutaj ogłoszono niepodległość. Obecna stolica to duże miasto z gęsto zabudowanymi wieżowcami. Nad miastem góruje Wieżowiec Szalom, z którego tarasu widokowego podziwiać można stolicę z otaczającymi go przedmieściami. Stolica ta zadziwia swym bogatym życiem kulturalnym i światowym. Wieczorem wypełnione są kluby i kawiarnie a na ulice wychodzą tłumy spacerowiczów. Osobom interesującym się dziejami narodu żydowskiego proponuję złożyć wizytę w Muzeum Żydów w Diasporze, zaś melomanów zachęcam do wysłuchania koncertu ponoć najlepszej w świecie Izraelskiej Orkiestry Symfonicznej.
   
    Tym reportażem chcieliśmy zachęcić innych do odwiedzenia Ziemi o niepowtarzalnym ludzkim klimacie a do pań odwiedzających często gabinety odnowy biologicznej ,apelujemy, skorzystajcie z darów natury. Jedźcie nad Morze Martwe. Zdrowie, uroda i młodość powrócą po błotnych kąpielach i naturalnych inhalacjach tlenowych.
   
   


Do odwiedzenia sprawdzonych miejsc Ziemi Świętej zapraszają
Krystyna i Wiesław Urbańczykowie

    Morze Martwe nie jest właściwie żadnym morzem tylko śródlądowym jeziorem. Jest najniżej położonym zbiornikiem wodnym na Ziemi, najbardziej zasolonym. Sama nazwa może zmylić każdego, bowiem obszar ten jest pełen życia. Ten cud natury znajduje się 400 m poniżej poziomu morza. Źródła lecznicze bogate w minerały, słynne lecznicze błoto, które znają najlepsi kosmetycy w całym świecie i wspaniałe powietrze przyciągają niesamowitą liczbę turystów. Ten obszar słynie nie tylko ze swych właściwości uzdrawiających. Istnieją tu również możliwości dla przygód, zwiedzania i wycieczek fakultatywnych. Właśnie tu spełnisz swoje życzenia. Tutaj cieszysz się z darów przyrody i zabytków przeszłości przez okrągły rok. Uważam, że każda wartościowa wycieczka do Izraela powinna uwzględnić również pobyt na terenie Morza Martwego. Napewno realizujesz swoje plany lecznicze, wolne chwile spędzisz rozrywkowo i zadbasz oto co najważniejsze – o własną urodę. Opalaj się bez obawy poparzenia skóry, odprężaj się w wodzie z minerałami i nie przegap kuracji leczniczym, czarnym błotem, po której skóra staje się bardzo delikatna ponad wszelką wyobraźnię. Już w czasach Kleopatry były znane właściwości upiększające tych terenów. Archeolodzy odkryli niedawno starożytne wytwórnie kosmetyków oraz dowody na to, że to piękna Kleopatra korzystała z tych darów. Cały brzeg Morza Martwego obfituje w uzdrowiska od standardowych do luksusowych.
   
    Dzisiaj na polskim rynku i nie tylko kosmetyki i wyroby dla pielęgnacji skóry są eksportowane z terenów Morza Martwego. Spotkać można kilka zakładów produkcyjnych wyrabiających duży wachlarz wyrobów na zasadzie soli mineralnych i wyciągów z roślin z tego obszaru, w tym także sole kąpielowe, błoto na okłady, mydła, kremy i płyny do zmywania skóry. Osoby, które zaliczyły już ten obszar stwierdzają to co starożytni wiedzieli już od wieków, a mianowicie obszar ten z jego powietrzem, źródłami leczniczymi i samym morzem, jest źródłem zdrowia i urody. Metody leczenia, które dają naprawdę znakomite wyniki to, nie zwykła terapia, lecz rozrywka i odprężenie będące prawdziwym wypoczynkiem. Znakomite rezultaty uzyskuje się przy leczeniu chorób skóry, zapaleń stawów, urazów sportowych i reumatyzmu. Morze to znane jako Morze Słone otrzymało tę nazwę, ponieważ nie ma tu nic żywego, a wynika to z koncentracji 30% soli i innych minerałów. Powoduje to słynny efekt ciężkości wody, która nie pozwala pływać, ale daje możliwość leżenia na powierzchni wody bez wysiłku. Kto nie umie pływać nigdy nie utopi się w niej. Słoneczna pogoda przez cały rok i klimat pustynny powodują szybkie parowanie wody, stwarzające wysoką koncentrację bromu w powietrzu. Dzięki otoczeniu wolnemu od pyłów uzyskuje się korzystne rezultaty przy zwalczaniu niektórych rodzajów alergii. W pierwszym rzędzie wyleczysz choroby skóry. Uważa się, że dłuższa droga jaką mają do przebycia promienie słoneczne (dodatkowe 400 m.p.p.m.) powoduje filtrację części promieni ultrafioletowych i zmniejsza ich szkodliwą działalność. Po dziesięciu dniach kuracji pod opieką lekarską w miejscowym ośrodku leczniczym skóra oczyszcza się całkowicie i rezultaty te pozostają na dłuższy czas po powrocie do domu. Osoby cierpiące na choroby stawów czują się lepiej dzięki pobytowi w pustynnym klimacie. Poprawy występują również dzięki unoszeniu się na falach Morza Martwego. Stan nieważkości zmniejsza nacisk na stawy. Kuracja czarnym błotem oraz kąpiele w basenach z gorącą wodą pochodzącą z naturalnych źródeł siarczanych uzupełniają pozytywne rezultaty kuracji.
   
    Tym krótkim reportażem chcieliśmy zachęcić do odwiedzenia Morza Martwego. Z kuracji skorzystaliśmy i znakomite wyniki opisaliśmy
   
    Krystyna i Wiesław Urbańczykowie